bardzo ciepły, choć grudniowy...(<nuciodranazzacięciem>)
Moi Drodzy, stało się. Po wszelkich przedświątecznych ferworach sprzątania, zakupów i pichcenia specjałów wigilijno -świątecznych mamy Święta. Dla mnie (i zapewne dla wielu innych) to najbardziej magiczny czas w ciągu roku. Fakt, pogoda sprzyja bardziej pogalopowaniu ze święconką, niż na pasterkę, ale i tak jest cudnie. Tym bardziej, że w tym roku święta przyszły do mnie już w lipcu, teraz to po prostu taki mały replay.
Nie przedłużając jednak chciałabym z tego miejsca życzyć Wam, żeby ten świąteczny czas upłynął spokojnie i rodzinnie. Bez kłótni. Bez bolącej wątroby, Bez uciekania z krzykiem na widok kolejnego kawałka makowca. Żeby Mikołaj nie pokręcił znów listów i przyniósł upragnioną, tłustą walizkę pieniędzy. Żeby poszło w cycki. Żeby dziecko doświadczyło świątecznego cudu i przemieniło się z powrotem w cudnego aniołka. Żeby ząbkującym wyszły zęby. Żeby kolkującym ustąpiły dolegliwości. Żeby przeziębionym nawróciło się szlachetne zdrowie. Żeby niedospanym przyszło się w końcu wyspać. Żeby kawa w końcu była ciepła. Żeby planującym się udało. Żeby rodzącym poszło jak z płatka. Żeby wychowującym starczyło cierpliwości. Żeby...(tu wpisz własne marzenie)
Tego wszystkiego życzymy Wam (i w sumie sobie, a co), tudzież ściskamy, całujemy i obśliniamy świątecznie. Wesołych Świąt!